Dla Jezusa to “syn twój żyje” musiało być jakąś bardzo osobistą zapowiedzią radości Ojca o poranku zmartwychwstania.
Z Ewangelii według św. Jana: Idź, syn twój żyje.
Te słowa usłyszał zrozpaczony ojciec, który przychodzi do Jezusa po cud. Ale przecież możemy usłyszeć w tych słowach szczęście Boga. Bo przecież i Bóg doświadczył tej wielkiej, nieopanowanej radości z prostego faktu: Syn Twój żyje. Umarł na krzyżu – ale zmartwychwstał i żyje.
Dla Jezusa to “syn twój żyje” musiało być jakąś bardzo osobistą zapowiedzią radości Ojca o poranku zmartwychwstania. Niech i dla nas będzie takim bardzo wyraźnym znakiem, po co jest Wielki Post i po co jest doświadczenie śmierci. Jest po to, by doświadczyć dobrej nowiny Ewangelii: Syn Twój żyje. Do zobaczenia jutro.