Tak długo, jak nie uznamy w nim Syna Bożego i Zbawiciela świata, tak długo będziemy jego postać ograniczać i sami swoje życie będziemy ograniczać
Z Ewangelii wg św. Mateusza: „Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?”.
To pytanie zadaje Jezus pod Cezareą Filipową, ale pewnie jeszcze bardziej zadaje to pytanie dzisiaj. Zadaje to pytanie mnie i tobie. Za kogo uważamy Jezusa Chrystusa?
Pewnie najłatwiejsza, najprostsza, najmniej kosztowna odpowiedź brzmiałaby: był nauczycielem filozofem, lekarzem, guru. Był przywódcą jakiejś religijnej grupy, był kimś, kto wpłynął intensywnie na losy świata przez swoje ładne, sympatyczne nauczanie.
Tymczasem każda z tych rzeczy, które właśnie o Jezusie wypowiedziałem, mimo że są jakąś częścią prawdy, zupełnie nie wyczerpują prawdziwego znaczenia Jezusa Chrystusa. Tak długo, jak nie uznamy w nim Syna Bożego i Zbawiciela świata, tak długo będziemy jego postać ograniczać i sami swoje życie będziemy ograniczać, bo nie odkryjemy, kim tak naprawdę jest dla nas.