Skip to main content
Blogi

Mów do mnie…

By 5 września, 2014No Comments

On, nie rezygnując, cichutko mówi dalej. Nie, On nie podniesie tonu głosu, gdyż nie chce się narzucać.

Każdego dnia Pan Bóg kieruje do mnie swoje słowa. Wypowiada je szeptem, są one łagodne, niezwykle delikatne i czułe.
Liczne obowiązki i codzienność sprawiają, że niekiedy w ogóle nie słyszę tego, co On do mnie mówi. Ignoruję Go, sama zagłuszając głos Pana. Tymczasem On, nie rezygnując, cichutko mówi dalej. Nie, On nie podniesie tonu głosu, gdyż nie chce się narzucać.

Dłużej tak nie mogę. Muszę w końcu się zatrzymać! Muszę zostawić na chwilę swoje obowiązki, muszę wyjść z mojej codzienności. Chcę w końcu usłyszeć Jego głos.

„Mów, Panie, bo sługa Twój słucha.” 1 Sm 3, 9–10

Odważnie wkraczam w tę ciszę. Jestem tylko ja i On. To bliskie spotkanie przyjaciół. Teraz słyszę Go wyraźnie w cichości swojego serca. Bardzo lubię ten czas, kiedy mogę z Nim rozmawiać.Wystarczyło tak niewiele, żeby usłyszeć siebie nawzajem. Cały czas się tego uczę.

Dla każdego z nas Jezus ma inne słowo. Chcesz je usłyszeć? Znajdź trochę czasu i ciszy. Nie pożałujesz!