Skip to main content
Blogi

Kochaj bliźniego dla niego samego

By 26 marca, 2014No Comments

Co dał Ci Jezus? Może jeszcze nie wiesz? Może czujesz się nieobdarowany? Pominięty? Może czekasz na bogactwa, spełnienie, cud?

Jezus dał Ci przykazanie. Swoje przykazanie:

„To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali tak jak Ja was umiłowałem” (J 15,12)

I uwaga… wcale nie jest to przez Jezusa mówione tonem „jak spełnisz, to zasłużysz”. Jestem pewna, że Jego barwa głosu przepełniona była ciepłem i troską o to wszystko, czego pragniesz. To taki głos jak ten, który często słyszałeś w dzieciństwie tuż przed Bożym Narodzeniem: „Co chcesz dostać od Mikołaja?”… Bo przecież Chwałą Pana Boga jest człowiek, który żyje w pełni…

Temat miłości do bliźniego, o którym czytamy w Słowie Bożym, wydaje się oczywisty. Bliźniego trzeba kochać, bo Bóg tak każe. Wtedy w tym utrudzeniu „zasłużymy”… Czyżby? Przyjrzyj się słowom:

„On mu odpowiedział: Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem.  To jest największe i pierwsze przykazanie” (Mt 22,37-38)

Bez Miłości do Pana Boga, nie jesteś zdolny pokochać ani siebie, ani bliźniego. Tak. Ale dlaczego zaraz Jezus dodaje słowa „Drugie podobne jest do niego”… a mianowicie:

„Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego” (Mt 22,39)

To, że mamy kochać bliźniego jak siebie samego, podobne jest do przykazania, że mamy kochać Boga. Ale przecież Bóg nie potrzebuje naszej miłości. Jest Wszechmogący, Sam jest Miłością. Dlaczego więc przykazuje, byśmy Go kochali? Dla naszego własnego dobra. Kochanie Boga to karmienie się, to wręcz pochłanianie Miłości. A jak jest z bliźnim? Czy bliźni potrzebuje naszej miłości? Czy to my potrzebujemy go kochać? W czym te przykazania, dane nam dla nas, są do siebie tak podobne?

Przyjrzyjmy się im jeszcze raz. W pierwszym przykazaniu o miłości do Boga, nie ma żadnych zależności. Kochaj Boga całym sercem, duszą i umysłem. Konkretne i jasne. Drugie mieści w sobie jednak zależność- Kochaj bliźniego jak siebie samego…

Siebie kocham dla siebie. Zdrowo egoistycznie, kocham siebie w świadomości zalet, wad, słabości, z troską, przyjaźnią do siebie, ochroną siebie, ale przede wszystkim w byciu dzieckiem Bożym. Czy zatem nie tak samo mam kochać bliźniego? W zaletach, wadach, słabościach, z troską o niego, przyjaźnią, ochroną. W tym, że jest dzieckiem Bożym. Kochaj bliźniego dla niego samego, nie dla własnego spełnienia w tym, jaki jesteś wspaniałomyślny. Mam go kochać dla niego. A to dopiero początek tego, co z prawdziwej miłości do niego, płynie dla mnie…

To jednak nie wszystko. W Słowach Jezusa jest jeszcze coś, co pewnie często omijamy…

„Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy” (Mt 22,40)