Im bardziej się kogoś poznaje, tym bardziej się widzi, że ten ktoś wcale nie jest idealny.
Z Ewangelii według św. Jana: Znam Moje owce i one Mnie znają.
Bardzo poruszająca myśl, bo w Ewangelii, w Piśmie Świętym, znać kogoś – to znaczy kochać go głęboko. Znać kogoś, poznać kogoś, to znaczy doświadczyć tego, jaki ten ktoś jest, także z jego największymi słabościami. Poznać jego upadki, pozwolić, by się w moich oczach skompromitował – i wciąż kochać.
Dokładnie tak jest przecież między ludźmi. Im bardziej się kogoś poznaje, tym bardziej się widzi, że ten ktoś wcale nie jest idealny. Im dłużej się kogoś zna, tym lepiej się wie, że już nic nie może przed nami udawać, że ma wiele za uszami, że wiele razy zrobił coś złego, coś kompromitującego. A jednak kocham.
I taki jest Dobry Pasterz: wie o nas wszystko, co najgorsze, zna nasze najsłabsze chwile, najbardziej zawstydzające momenty naszego życia. I wcale Go to nie przekonało, żeby nas nie kochać. Zna, to znaczy: kocha głęboko. Do zobaczenia jutro.