Skip to main content

Ile razy w życiu było tak, że zamiast usłyszeć i zrozumieć słowa, które do nas mówią ludzie, my – właściwie nie poświęcając ani sekundy na to, co powiedzieli – wpadamy w gniew, agresję i sami sobie odbieramy szansę na poznanie prawdy?

Z Ewangelii według św. Jana: Z miejsca pochwycili kamienie, aby cisnąć w Niego.

Zwyciężyły emocje, nagromadzenie negatywnych myśli, odruch agresji, zwyciężyło pragnienie krwi, chociaż sekundę wcześniej zabrzmiało święte imię Boga: Ja Jestem. Imię, na które – gdyby mieli choć trochę wrażliwości, chociaż trochę bliskości z prawdą – powinni byli paść na twarz.

Tymczasem to święte imię, które jest źródłem życia, źródłem miłości, nie wywołało w nich odruchu zachwytu ani pokory. Wywołało w nich odruch buntu. Sprawiło, że zaczęli krzyczeć i próbowali ciskać kamieniami w Jezusa Chrystusa.

Ile razy w życiu było tak, że zamiast usłyszeć i zrozumieć słowa, które do nas mówią ludzie, właściwie nie poświęcając ani sekundy na to, co powiedzieli, wpadamy w gniew, agresję i sami sobie odbieramy szansę na poznanie prawdy? Świętej prawdy. Do zobaczenia jutro.