Skip to main content

Nie chodziło o cierpliwość w oddawaniu długu; chodziło o to, by jego pan okazał mu cierpliwość w nawracaniu się – chociażby w nawracaniu się na bycie cierpliwym i miłosiernym wobec innych.

Z Ewangelii według św. Mateusza: “Okaż mi cierpliwość a wszystko ci oddam. Pan ulitował się nad tym sługą, uwolnił go i dług mu darował”.

Mówimy o słudze, który jak tylko został uwolniony od długu, natychmiast poszedł krzywdzić i wymuszać oddanie długu na innych. Sam złamał tę modlitwę, którą przed chwilą wypowiedział, bo powiedział: “Okaż mi cierpliwość”.

Przecież nie chodziło o cierpliwość w oddawaniu długu; chodziło o to, by jego pan okazał mu cierpliwość w nawracaniu się – chociażby w nawracaniu się na bycie cierpliwym i miłosiernym wobec innych.

Okaż mi cierpliwość, bo się nawrócę, bo zmienię serce – a potem te zmiany nie było i cała ta misterna konstrukcja miłosierdzia, która oparta była na dobrej woli tego człowieka, musiała runąć.

Nie chodzi w tej przypowieści o oddawanie pieniędzy, o finansowe długi. Chodzi o konstrukcję miłosierdzia, która opiera się zawsze na tym samym: jeśli miłosierdzie otrzymałeś – zacznij miłosierdzie dawać. Do zobaczenia jutro.