Kto umie dobrze czynić, a nie czyni, grzeszy. Jk 4,17
Zdajemy sobie sprawę, że popełnienie złego uczynku jest grzechem. Czy pamiętamy jednak, że złem jest także zaniechanie dobra, które mogliśmy uczynić, a nie uczyniliśmy? Podczas aktu pokuty na niedzielnej Mszy świętej mówimy: „Bardzo zgrzeszyłem myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem”. Zaniedbanie jest właśnie zaniechaniem dobra — spowodowaniem, że przez nasze lenistwo, lekceważenie, brak odwagi czy nadziei ogólna suma możliwego dobra będzie mniejsza, niż mogłaby być.
Święty Jakub Apostoł pisze: „Kto umie dobrze czynić…” Zakłada więc, że niektórzy ludzie przynajmniej w pewnych okolicznościach nie potrafią podjąć jakiegoś dobra. Czyli nie każde zaniechanie dobra jest zaniedbaniem, lecz tylko takie, które jest przez nas zawinione.
Rozstrzyganie, co mogliśmy uczynić, a czego nie, jest sprawą delikatną. Odpowiedzi trzeba szukać z uwzględnieniem okoliczności konkretnej sytuacji i prosząc o światło Ducha Świętego. Nie chodzi przecież o to, żeby brnąć w toksyczne poczucie winy i budować przekonanie, że nie nadajemy się do niczego. Ocena ma być racjonalna i obiektywna. Jeśli mamy wątpliwości, najlepiej jest przedstawić je spowiednikowi i poprosić go o radę.
Zastanów się:
1. Czy podczas rachunków sumienia uwzględniasz także zaniechane dobro?
2. Czy należysz do osób chętnie podejmujących inicjatywę, szukających nowych możliwości czynienia dobra?
3. Jak często przed podjęciem decyzji prosisz o światło Ducha Świętego?