Skip to main content

Spotkać Miłosiernego Boga to pozwolić pociągnąć się od minimalizmu byle jakiej wiary do maksymalizmu wielkiej przygody świętości.

Czy pośród MIŁOSIERDZIA odmienianego przez wszystkie przypadki, wśród różnych inicjatyw, pod koniec roku pod jego nazwą, w końcu go doświadczyłeś? Boga, który kocha człowieka ponad wszystko i pragnie wciąż wyciągać do niego rękę i podnosić go z upadku, dając nowe życie?

Bóg buduje w nas dobre pragnienia i czyny płynące z wiary. Daje wewnętrzną, duchową wolność wobec przyszłości, wyzwala z lęku.

mil

Najważniejsze, by znów spotkać Jezusa. Bym pośród tłumu zechciał także stanąć z Nim sam na sam, twarzą w twarz. Dzisiejsze czytania przypominają znów o tym, co fundamentalne, tak oczywiste, że często przez nas zapominane.

Miłosierdzie to nie wiedza teoretyczna, ale wewnętrzna przemiana duchowa, które przeorientowuje całkowicie mój dzisiejszy punkt widzenia.

Spotkać Miłosiernego Boga w Jezusie jak Zacheusz, to pozwolić się pociągnąć od minimalizmu byle jakiej wiary i szarego życia do maksymalizmu wielkiej przygody świętości i radości głoszenia Ewangelii.

>>> PRZECZYTAJ PEŁNĄ ANALIZĘ NIEDZIELNYCH CZYTAŃ <<<