W Atenach, Paweł burzył się wewnętrznie na widok miasta pełnego bożków. Gdy trafił na ołtarz z napisem: „Nieznanemu Bogu”, stało się to dla niego punktem zaczepienia, haczykiem na który postanowił złapać swoich słuchaczy.
Niezwykłe w gorliwości św. Pawła jest to, iż wykorzystywał każdy, nawet najbardziej niepozorny pretekst by ogłosić ludziom prawdę o Jezusie Zmartwychwstałym.
Także każdy nasz dzień niesie wiele takich okazji, nie zmarnujmy żadnej z nich.
Przeczytaj: Dz 17,15.22-18,1
Tweety:
Bo w rzeczywistości jest On niedaleko od każdego z nas.
Bo w nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy,
Rozważanie:
Wizyta Pawła w Atenach to duszpasterska porażka. Wiele słów, skutek mizerny. Areopag był miejscem wymiany poglądów, ale nie było w nim miejsca na prawdę. Jałowe dyskusje trwały godzinami, lecz nie przemieniały one niczyjego życia. Ateńczykom odpowiadał „Nieznajomy Bóg”, jakieś bóstwo o wielu twarzach i imionach, lecz Ewangelia o Jezusie i zmartwychwstaniu była dla nich nie do przyjęcia. Dla dualistycznie myślących Greków opowieść Pawła jest śmieszna, wręcz kuriozalna. Jakże wyzwolona z niewoli ciała dusza miałaby znów wracać do więzienia ciała?
To nie ich zła wola, lecz raczej nieumiejętność zmiany myślenia. Obraz świata i człowieka w jakim trwali, był skuteczną tamą dla Ewangelii.
Takie ryzyko grozi także i nam. Przecież tak często nie pozwalamy, by Ewangelia zmieniła nasze myślenie, by zrewolucjonizowała nasz bezpieczny poukładany świat myśli i wartości.
Jednak wielkość Apostoła Pawła widać dokładnie w tym momencie – podejmuje on wyzwanie, odważnie staje miedzy grupą filozofów, nie schlebia im, nie stara się za wszelką cenę przekonać ich do swoich słów, odrzucony nie zniechęca się, lecz idzie dalej. Rzuca Słowo jak siewca, nie wiedząc jaki przyniesie ono owoc. Wie, że prawdziwym siewcą jest Bóg i to on daje wzrost. Garstka, która podąża za Pawłem staje się fundamentem kościoła w Atenach – bo przez to co małe i dotknięte porażką działa moc Słowa.
Modlitwa:
Panie, niech pełna męstwa wiara Pawła, będzie i moim udziałem. Niech, nie pokonują mnie porażki i brak ludzkiej akceptacji. Pozwól bym potrafił w każdej, nawet niepozornej sytuacji mojego życia, potrafił objawić innym Twoje Święte Imię.