Jezus zna swoje owce. Przyjął naszą naturę, wziął na siebie nasze grzechy. Nie tylko po to, żeby uwolnić nas od zniewolenia grzechem, ale też byśmy mogli Go poznać. On upodobnił się do nas, żebyśmy mogli upodobnić się do Niego.
Przeczytaj: J 10, 22-30
Tweety:
Powiedziałem wam, a nie wierzycie
Moje owce słuchają mojego głosu, a ja znam je
Ja daję im życie wieczne
Nikt nie wyrwie ich z mojej ręki
Rozważanie:
Jezus rozpoznaje swoje owce po tym, że one słuchają Jego głosu, są z Nim i czerpią z życia, które On daje. Czy Jezus rozpoznałby w nas swoje owce? Jak słuchamy Jego głosu? Czytamy Pismo Święte, słuchamy Kościoła, szukamy woli Bożej przy wyborach?
Jak jesteśmy z Jezusem? Czy przyznajemy się do Niego, trwamy na adoracji, pamiętamy o Jego obecności?
Jak sięgamy po Jego życie? Czy pamiętamy o łaskach płynących z chrztu, czy owocnie uczestniczymy w Eucharystii i przyjmujemy Jego Ciało?
Dajmy się rozpoznać Jezusowi. On obiecał, że z Jego przebitej naszym grzechem dłoni, w którą złożył nas Ojciec, nikt nas nie wyrwie. Daje nam dostęp do Jego jedności z Ojcem.
Modlitwa:
Pomódl się Psalmem 23