Skip to main content

Słowo jakie daje Bóg człowiekowi ma dać nam szczęście. Tu i teraz. Jego Prawo jest dowodem Jego miłości, a nie metodą kontroli.

Często oskarżamy Boga, że chce nas zniewolić, trudno nam pokochać Słowo Boże i uwierzyć, że Bogu zawsze chodzi o nasze dobro. Zatwardziałość naszych serc, zamyka nas na działanie łaski.

Przeczytaj: Jr 7,23-28

Tweety:

Chodźcie każdą drogą, którą wam rozkażę, aby się wam dobrze powodziło.

Ale nie usłuchali ani nie chcieli słuchać

Poszli według zatwardziałości swego przewrotnego serca

pns

Rozważanie:

Najważniejsza w naszej wierze  jest żywa więź osobowa, która nie polega na subiektywnej, emocjonalnej relacji, ale na więzi realnej, mającej konkretny wyraz w życiu i działaniu. Tak jest np. w małżeństwie – mąż i żona są w związku, który ma konkretne konsekwencje: mieszkają razem, mają wspólny majątek, dzieci, razem muszą dźwigać ciężar życia rodzinnego… Podobnie więź z Bogiem pociąga za sobą konkretne konsekwencje w życiu. Jeżeli Pan jest naszym Bogiem, to Jego słowo, Jego polecenie powinno być czymś najważniejszym, obowiązującym dla nas. Inaczej nasza wiara staje się subiektywnym przeżyciem, niemającym żadnej konsekwencji w życiu, a nakazy Boga można dowolnie interpretować i zmieniać.

Przedziwne jest nasze nieposłuszeństwo. To zjawisko się stale powtarza w życiu każdego pokolenia i w życiu każdego człowieka. Właściwie wiele wiemy, znamy Boże przykazania, Jego wolę, a tak naprawdę nie wypełniamy tego, czego On od nas oczekuje. Dlaczego tak jest? Dlaczego stwarzamy sobie pozory, udajemy, że wszystko jest w porządku, że czegoś nie widzimy…? Dlaczego potrzeba wstrząsu, abyśmy wreszcie poważnie potraktowali Boże polecenia i obietnice? Dlaczego nasze serce jest tak nieskore do uwierzenia? Dlaczego?

Modlitwa:

Panie, Ty sam krusz moje twarde serce, mój twardy kark. Otwieraj moje uszy na Twoje Słowo. Pozwól mi uwierzyć, że pragniesz mojego dobra i szczęścia. Amen.