Skip to main content

Ewangelia  Łk 6,43-49 mówi o owocach. Chociaż je bardzo lubimy, nie oznacza, że ten fragment słowa Bożego jest dla wszystkich „smaczny”…

Przeczytaj: Łk 6,43-49

Tweety: Po owocu bowiem poznaje się każde drzewo; nie zrywa się fig z ciernia ani z krzaka jeżyny nie zbiera się winogron

jdr

Rozważanie:

Wczytując się w tę Ewangelię, od razu uzyskujemy „spokój ducha”. Nabywamy dzięki Niej przeświadczenie, że Bóg dał nam wiele możliwości „dobrej diagnozy” naszego życia. Nie jesteśmy pozostawieni sami sobie. Są w naszym postępowaniu elementy, poprzez które możemy ocenić jak wygląda nasze życie duchowe. Gdy o tym wiemy, nasze działania nie muszą już być robione „na ślepo”, ponieważ mamy konkretne narzędzia do tego, by sprawdzić, co w naszej „duszy gra”.

Bardzo często internauci pytają mnie, jak mają rozeznać swoje powołanie, albo, co mają wybrać, gdy jest przed nimi kilka opcji. Aby dobrze odpowiedzieć na nurtujące ich sprawy, w „Wykrywaczu detali” (seria video na YouTube) zwracam ich uwagę na „owoce” poszczególnych ich czynów. O tym mówi właśnie Ewangelia Łk 6,43-49. Przez pojęcie „owocu”, rozumie efekt konkretnych decyzji. Niektóre są „cierpkie w smaku”, a inne już po niedługim czasie okazują się bardzo „pożywne i smaczne”. Trzeba nam bowiem zrozumieć, że wszystko cokolwiek robimy, wpływa na całokształt naszej osoby. Nie możemy uczynić rzeczy neutralnej, która nie będzie miała żadnych konsekwencji. Każdy czyn powoduje, że idziemy o krok w tył, albo do przodu.

Jeden z moich współbraci często mówi, że on robi krok w tył, by wciąć większy rozbieg. Rzeczywiście, część rzeczy na początku wygląda na porażkę. Dopiero po jakimś czasie okazuje się, że są one dobre. Dlatego, aby dobrze rozeznać, co jest dla nas rozwijające, potrzebujemy czasu. Nie możemy być „w gorącej wodzie kąpani”.

Ponadto, gdy nasza postawa okaże się dobra, nie zaniedbujmy jej. Nie bądźmy tylko dobrymi „testerami”. To, co skategoryzowaliśmy, jako pożyteczne, praktykujmy w naszej codzienności…

Modlitwa:

Panie, proszę o odwagę do tego, by podjąć trud „badania mojego serca”. W trakcie tych „duchowych działań” bądź ze mną, bym nie oceniał swoich czynów tylko według ludzkich wytycznych. Amen.