Ostatnie słowa fragmentu Ewangelii wg św. Jana 13,16-20 są aż nazbyt pocieszające: „Kto przyjmuje tego, którego Ja poślę, Mnie przyjmuje. A kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał”. Gdybyśmy się w nie zbytnio wpatrzyli, moglibyśmy nie chcieć oderwać od nich oczu i przez ich pryzmat pewnie ocenialibyśmy całe nasze życie.
Przeczytaj: J 13,16-20
Tweety:
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Sługa nie jest większy od swego pana ani wysłannik od tego, który go posłał
Rozważanie:
Zbyt mocne przywiązanie do ostatnich słów dzisiejszej Ewangelii poskutkowałoby zapewne pychą i twierdzeniem, że powinniśmy być zawsze dobrze przyjęci, ponieważ idziemy w imię samego Chrystusa. Oczekiwalibyśmy „nieustającego pasma sukcesów ewangelizacyjnych”, ponieważ kto miałby czelność nie posłuchać nas, którzy idziemy w imieniu samego Boga?
Na szczęście, słowa zapewnienia o „naszym kroczeniu w autorytecie Stwórcy” zostały wypowiedziane w bardzo przemyślanym kontekście. Jezus mówi uczniom o ich godności po umyciu im nóg. Dopiero wtedy, gdy wykonał czynność, która przysługiwała niewolnikom (czyli po zachęceniu apostołów do służby) opowiada im, jak wielką łaskę otrzymają.
Ponadto, na początku tej przemowy, od razu po odłożeniu miski z wodą, tłumaczy, że sługa nie jest większy od swego pana. Poprzez ten wywód daje do zrozumienia, że chociaż w ręce uczniów złożony jest wielki dar, nie mogą się z powodu niego „panoszyć”. Zresztą, nawet gdyby chcieli, los ucznia nie odbiega daleko od historii Mistrza. Jeśli Jezusa prześladowano, to i Jego następców nie będą traktować z ulgą (por. J 15,20).
Warto wyciągnąć z tego naukę. Nie patrzmy na głoszenie Ewangelii jak na dobry sposób, by poprawić sobie humor. Głoszenie Słowa Bożego jest sprawą „wiecznego życia lub śmierci” wielu osób. Dlatego „Zły i jego spółka” zechcą pomieszać nam szyki. Zrobią to albo poprzez jawną walkę, albo w nas samych „rozwodnią” przekaz ewangeliczny, przez co nasze nauczanie powoli zacznie tracić smak. Ci, którzy będą słyszeli Ewangelię z naszych ust, zaczną odchodzić, ponieważ zamiast głębi będą spotykali zwykłą powierzchowność. Módlmy się i formujmy, aby tak się nie stało…
Modlitwa:
Panie, ucz mnie walki z powierzchownością. Nie pozwalaj mi banalizować głębi Ewangelii. Ciągle pobudzaj mnie do rozwoju, bym nie zamykał się w sobie. Amen.