Nie wszystko o czym mówimy, musi być namacalnie sprawdzalne. Wiara chrześcijańska stawia specyficzne dla siebie wymagania.
Przeczytaj: J 8,21-30
Tweety:
«Przede wszystkim po cóż jeszcze do was mówię? Wiele mam o was do powiedzenia i do sądzenia
Rozważanie:
Jezus nie zawsze mówił prosto. Bywały sytuacje, że nie chciał dokładnie wytłumaczyć tego, o czym mówił. Nie starał się o nazbyt prosty przekaz, ponieważ wiedział, że pewnych rzeczy i tak nie wytłumaczy się „na logikę”. Jego misja jest w końcu Objawieniem, czyli Treścią, która jest czymś niezrozumiałym dla człowieka, ponieważ pochodzi spoza „układu ludzkiej sensowności”.
Do przyjęcia Objawienia trzeba wiary, a nie tylko wysokiego ilorazu inteligencji. Bardzo dobrze to zostało ujęte pod koniec tego fragmentu Ewangelii, gdzie Ewangelista napisał ,że „Kiedy to [Jezus] mówił, wielu uwierzyło w Niego” (J 8,30). Jak widać, mówienie o trudnych do pojęcia sprawach ma jak najbardziej sens. Nie można w ewangelizacji ograniczyć się tylko do kwestii, które są pojmowalne ludzkim rozumem.
Zgodnie z tym, co napisał św. Paweł w Liście do Rzymian: „Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa” (Rz 10,17). Dlatego w naszym głoszeniu Chrystusa, nie bójmy się mówić o sprawach niezrozumiałych dla dzisiejszego społeczeństwa. Jeśli bowiem nie usłyszy ono od nas pełnej prawdy o zbawieniu, to kto mu o tym opowie?
Modlitwa:
Panie, Twoja Prawda jest czymś więcej niż tylko logicznym myśleniem. Dodawaj mi odwagi, bym ciągle miał chęci do tego, by szukać Ciebie w Słowie Bożym i sakramentach. Pobudzaj moją wytrwałość, gdy stawiam opory i usprawiedliwiam się, że jesteś „zbyt trudny”. Amen.