Jezus się raduje. Jednak nie jest to coś płytkiego i zewnętrznego. Ta radość ma zawsze źródło w Ojcu. Ktoś kto żyje w poczuciu, że jest permanentnie i bezinteresownie kochany nieustannie to okazuje. Tak też robi Jezus.
Jego radość, jest Jego modlitwą. Teraz chce On w uczniach rozbudzić tę świadomość. W końcu i my musimy otworzyć oczy na miłość Boga. Wtedy nasza radość stanie się powodem uwielbienia Ojca.
Przeczytaj – Łk 10,21-24
Tweety:
Szczęśliwe oczy, które widzą to, co wy widzicie.
Wielu proroków i królów pragnęło ujrzeć to, co wy widzicie,
a nie ujrzeli, i usłyszeć, co słyszycie, a nie usłyszeli.
Rozważanie:
Jezus chce rozbudzić w nas wdzięczność – tak by stała się ona naszą modlitwą. Gdy jesteśmy wdzięczni, znika z naszego horyzontu zgorzknienie, szemranie, niezadowolenie i kompleksy. Dopiero wtedy jesteśmy w stanie otworzyć się na łaskę – rodzi w nas ona świadomość, że więcej otrzymujemy od Boga niż mu dajemy. I ten rachunek wcale nas nie przytłacza, ale rodzi jeszcze większe uwielbienie.
Modlitwa:
Ojcze, chcę Ci powiedzieć jak za wiele rzeczy chcę Ci dziś podziękować. Ty i tylko Ty zasługujesz w moim życiu na ciągłe uwielbienie. Twoja łaska niech będzie powodem mojej radości – niech ona dziś będzie moją modlitwą. Amen.