Połowa sukcesu to znaleźć dobre wzorce. Gdy już wiemy, z kogo mamy brać przykład, jest nam o wiele łatwiej w pracy nad cnotami. Praktyka życia chrześcijańskiego pokazuje, że święci przeważnie „występowali parami”.
Tak to bowiem w życiu jest, że słowa pouczają, a przykłady pociągają. Jak znajdzie się kogoś przemawiającego „podobnym głosem”, od razu łatwiej robić rzeczy o których inni mówią, że są niemożliwe lub bezsensowne…
Przeczytaj: Flp 3, 17-4,1
Tweety:
Bądźcie, bracia, wszyscy razem moimi naśladowcami
i wpatrujcie się w tych, którzy tak postępują,
jak tego wzór macie w nas.
Rozważanie:
Jezus nie powołuje nas do rzeczy niemożliwych. Ewangelia naprawdę ma wiele wspólnego z codziennym życiem. Niestety, gdy nie znajdą się obok nas osoby, które potwierdzą to własnym przykładem, może być ciężko, by Dobra Nowina „weszła nam w krew”.
Trafnie zauważa to św. Paweł w Liście do Filipian. „Z uporem maniaka” przekonuje nas do tego, by mieć w pamięci dobre wzorce postępowania. Wtedy, gdy brakuje w najbliższym otoczeniu świadków wiary, warto przypomnieć sobie takich z przeszłości. Zresztą, patrząc na dzisiejszy Kościół w Polsce, nie powinno takich zabraknąć.
Nawet jeśli nie ma ich „za miedzą”, zawsze można znaleźć motywujące przykłady w Internecie, wyjechać w wakacje na rekolekcje lub poszukać wspólnoty w większym mieście. W końcu, dla chcącego nic trudnego.
Modlitwa:
Panie, naucz mnie dobrze wybierać moich nauczycieli. Wiem, że do dobrego wzrostu potrzebuję świadectwa innych. Proszę, daj mi spotkać wspólnotę, która pozwoli wzrastać w miłości do Ciebie. Amen