Skip to main content

Czy stajesz na modlitwie bez oczekiwań? Czy może spodziewasz się wzniosłych uczuć, doznań i generalnie wysokich lotów? Kończysz twarzą w betonie? Boli?

beton

W Księdze Tobiasza jest jedno zdanie wielokrotnie złożone. Jak wielokrotnie zlożona bywa modlitwa, na ktorej walczysz między oczekiwaniami, a miłością do Pana Boga. To jasne, że jeśli kogoś kochasz, chcesz Go czuć, oglądać, chcesz wejść w rzeczywisty kontakt. Czy Słowa Pisma odzwierciedlają Twój stan?

A Rafał rzekł do niego: «Niech cię spotka wiele radości!» Odpowiadając na to Tobiasz powiedział do niego: «Z czego mam się radować? Jestem człowiekiem pozbawionym wzroku i nie widzę światła nieba, ale siedzę w ciemnościach, jak umarli, którzy już nie oglądają światła. Żyjąc, przebywam wśród umarłych, słyszę głosy ludzi, ale żadnego nie widzę».  Tb 5,10

Jeśli Twoja modlitwa to nic innego jak ciemność, opór i głucha pustka, to wyobraź sobie, że padasz nie na beton, a na twarz przed Bogiem. Lecąc, w powietrzu rozłóż jeszcze ręce na boki i uwierz mi, że przebijesz się przez ścianę „niczego”. Przecież nie zostajesz bez odpowiedzi Tobiaszu.

A ten mu odpowiada: «Ufaj, bliska jest już u Boga [chwila], aby cię uzdrowić, ufaj !» Tb 5,10

Zatem, nie skupiaj się na tym czego nie czujesz, nie słyszysz, nie widzisz. Skup się na tym, co Ci obiecano! Nie uczucia są miarą owoców jakie wyda Twoje spotkanie z Panem, a zaufanie i spokojne czekanie. Jedno, jedyne dobre oczekiwanie na reakcję Pana Boga, to oczekiwanie spełnienia Jego obietnic.