Pewnie można by nawet zaryzykować i spróbować tych Bożych wymagań, ale… co ja będę z tego miał?
Jezus mu odpowiedział: „Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!” Gdy młodzieniec usłyszał te słowa, odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości” Mt 19, 21 -22
Bezpieczeństwo i stabilność to podstawa życia. Żadnych niemiłych niespodzianek, spontaniczność tylko w granicach możliwości finansowych i żadnego rozdawania ciężko wypracowanych „kosztowności”. Siedzenie i wpatrywanie się w dobra, które tak trudno było zdobyć, staranne wycieranie kurzu z mebli, które niezmiennie stoją od lat w takim samym układzie. I od czasu do czasu spacer do kościoła…
A Bóg chce, żeby to oddać. To wszystko, na co tyle czasu trzeba, było pracować? Mój plan na życie jest dobry i działa, mam święty spokój!
Pewnie można by nawet zaryzykować i spróbować tych Bożych wymagań, ale… co ja będę z tego miał?
„…będziesz miał skarb w niebie” Mt 19, 21