Skip to main content

Jest w nas potrzeba bycia docenionym, zauważonym, otrzymania pochwały. Brak takich pozytywnych reakcji bywa przykry, czasem budzi frustrację. Czy Jezus nie uwzględnia naszych potrzeb?

Przeczytaj: Mt 6,1-6.16-18

Tweety:

Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli

niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa

nie bądźcie jak obłudnicy

Ojciec twój który widzi w ukryciu, odda tobie

w_ukryciu

Rozważanie:

Gdy działamy z miłości, nie potrzebujemy pochwał, poklasku, docenienia. Miłość z natury jest otwarta nawet na odrzucenie i zranienie, które nie są w stanie jej zdusić. Badajmy swoje intencje, ale też emocje i oczekiwania – one mogą być dobrym papierkiem lakmusowym naszej bezinteresowności. Czy rzeczywiście Bóg jest dla nas najważniejszy, czy może w praktyce bywa, że nad to, że widzi nas Bóg, zdarza się nam przedkładać spojrzenia ludzi? Czy ludzka opinia nie bywa dla nas ważniejsza niż to, kim jesteśmy w oczach Boga?

To ważne też w odwrotnych sytuacjach – gdy ważniejsza będzie dla nas opinia Boga, nie będziemy się przejmowali często niesprawiedliwymi i krzywdzącymi osądami ludzi. Bo będziemy mieć pewność, że jesteśmy umiłowanymi dziećmi Ojca, z którego ręki nic nas nie wyrwie, który zawsze wybacza i darzy nas miłosierdziem.

Modlitwa:

Panie, chcę, żeby zawsze dla mnie najważniejsza była Twoja opinia o mnie. Chcę, żeby u źródła wszystkich moich uczynków była bezinteresowna miłość. Formuj mnie do tego, czyń mnie podobnym do siebie. Amen