Idź, syn twój żyje – słyszy od Jezusa królewski urzędnik. Musi uwierzyć Mu na słowo. Bo przecież wiara w Jezusa, życie w nim – to wiara w jego Słowo.
Ono ma moc ocalenia nas przed śmiercią wieczną. Uwierzyć Mu, to jednocześnie zaufać, że wszystko to co On mówi jest dla nas dobre. Że jest źródłem najprawdziwszego szczęścia.
Przeczytaj: J 4,43-54
Tweety:
Jeżeli znaków i cudów nie zobaczycie, nie uwierzycie.
Panie, przyjdź, zanim umrze moje dziecko.
Idź, syn twój żyje
Rozważanie:
Do Kany Galilejskiej przybył urzędnik z Kafarnaum, prosząc o wyleczenie jego śmiertelnie chorego syna. Urzędnicy króla Heroda Antypasa byli w większości judejskimi arystokratami pozostającymi pod wpływem kultury grecko-rzymskiej, według judaistycznych zasad ludźmi niezbyt religijnymi. W trudnej sytuacji urzędnik zwraca się o pomoc do Jezusa. A Ten sprawdza najpierw, czy urzędnik przychodzi do niego jak do lekarza, czy do Mesjasza Bożego mogącego uzdrowić jego syna.
Pan wysyła go w drogę – każde mu nawrócić, zmienić kierunek. A przed urzędnikiem trudne zadanie – przez cały dzień musi zaufać, że to co powiedział Jezus jest prawdą. Nie ma żadnej gwarancji oprócz zaufania.
Wiara nie domaga się widzenia znaków i cudów. Umie jednak odczytywać Słowo. Ten kto umie je odczytać, ma pewność życia.
Tu właśnie jest klucz, by zrozumieć jak dokonuje się uzdrowienie dane przez Jezusa. Zaufanie jakie mu dajemy, daje Bogu pole do działania w naszym życiu.
Modlitwa:
Panie, tak często nie potrafię bezgranicznie Ci zaufać. Daj mi odkryć, że Ty mi ufasz – dajesz mi swoje Słowo jako najcenniejszy dar. Nie pozwól bym je dziś zmarnował. Amen.