Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów – wczoraj widzieliśmy jak Jezus uzdrawia z trądu, dziś jesteśmy świadkami jeszcze większego znaku: opuszczenia grzechu.
Jak trąd – śmiertelna choroba niszcząca ciało człowieka, tak grzech niszczy nasze wnętrze. Jest on paraliżem, który uniemożliwia człowiekowi drogę do Boga.
Taki człowiek potrzebuje innych, by przynieśli go do źródła życia. Wtedy następuje spotkanie pełne miłosierdzia, twarzą w twarz. Ten, który był niewolnikiem swojego grzechu, odzyskuje wolność, gdy słyszy nad sobą słowo uzdrowienia: synu!
Przeczytaj – Mk 2,1-12
Tweety:
Synu!
Odpuszczają ci się twoje grzechy.
Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów.
Rozważanie:
Grzech wyrządza nam zawsze krzywdę i nie widzimy ani Bożego ojcostwa, ani swego synostwa. Odpuszczenie grzechów to przywrócenie nam świadomości, że jesteśmy przecież dziećmi Boga. Dlatego Jezus wypowiada nad paralitykiem jego prawdziwe, synowskie imię.
Potrzebujemy nieustanie tego, by Miłosierdzie Ojca przywracało nam świadomość kim naprawdę jesteśmy. Czasem całe życie szukamy po omacku swojej tożsamości i wartości życia. A przecież wszystko to odnajdę w odpowiedzi na pytanie: kim ja jestem dla Boga?
Modlitwa:
Panie, dziękuję Ci za ludzi, którzy wstawiają się za mną na modlitwie, za ludzi którzy przynoszą mnie przed Twoje Oblicze. Sam czasem nie jestem w stanie do ciebie przyjść, ale potrzebuje byś wyzwolił mnie ze zła, które paraliżuje moje życie. Amen.