Doceńmy grzeszną kobietę opisaną w Ewangelii. Jej reakcja była naprawdę niestandardowa. Ludzie, którzy są mocno uwikłani w słabości, przeważnie zupełnie inaczej reagują na świętość. Są agresywni, opryskliwi. Tutaj reakcja na Jezusa była diametralnie inna…
Przeczytaj: Łk 7,36-50
Tweety:
A oto kobieta, która prowadziła w mieście życie grzeszne, dowiedziawszy się, że jest gościem w domu faryzeusza, przyniosła flakonik alabastrowy olejku
Rozważanie:
Zbyt bardzo w tym biblijnym wydarzeniu skupiamy się na Jezusie. Okazane przez Niego miłosierdzie powoduje, że zbyt mało rozważamy sytuację grzesznej kobiety. Wiadomo, że dobrze jest widzieć Chrystusa, bo On jest centrum słowa Bożego, ale inni bohaterowie też są bardzo ważni. Gdybyśmy oceniali tylko i włącznie postawy Jezusa w oderwaniu od rzeczywistości, nie dostrzeglibyśmy dużej części kolorytu Ewangelii. W końcu Chrystus nie pomaga i nie uzdrawia po prostu, jak to mówimy, „z automatu”. Przeprowadzane przez Niego rozmowy są wynikiem konkretnych, napotkanych przez Niego sytuacji. Mądrość zawarta w Nowym Testamencie jest więc owocem tego, że spotykał się z realnymi cierpieniami i potrzebami ludzi. Dlatego nie sposób dobrze uchwycić wyjątkowości Jego miłosierdzia, dopóki nie „weźmiemy pod lupę” osób, które wzbudzały Jego zainteresowanie. Ich życiowa postawa oraz kontekst społeczny powodują, że Jego miłość jest bardzo precyzyjna i wyrazista.
W Ewangelii Łk 7,36-50 słyszymy o publicznie grzeszącej kobiecie, która bardzo pragnęła spotkania z Jezusem. Nie ograniczyła się tylko do „ładnych słówek”, ale nawet przyniosła „prezent” w postaci alabastrowego olejku. Co to pokazuje? Przede wszystkim niesamowicie wielką wiarę i odwagę. Ta kobieta potrafiła być ponad opinią publiczną na jej temat. Pomimo tego, że mogła przewidywać, że Jezus ją odrzuci z racji na jej grzeszność, i tak zaryzykowała. Hmm.. a może tyle czasu Go obserwowała, że była pewna, że jej nie potraktuje z lekceważeniem? Być może chodziła do różnych miejsc i osób, by przeprowadzić wywiad, Kim On tak naprawdę jest?
Ta kobieta uczy nas czegoś niesłychanie ważnego. Jej kontakt ze Zbawicielem pokazuje, że Bogu zależy na naszym nawróceniu. Gdy dostrzega w nas chęć poprawy, to naprawdę odzywa się w Nim wielka chęć pomocy i okazania nam miłosierdzia…
Modlitwa:
Panie, bądź uwielbiony za Twoje miłosierdzie. Wzmacniaj moje pragnienie nawrócenia i „naprawy postaw”, które nie prowadzą mnie do zbawienia. Amen.