Niektóre rzeczy po prostu nie pasują. Nie warto drzeć na łaty ubrania, które jest nowe, ani młodego wina wlewać do starych bukłaków, ponieważ narazilibyśmy się na niepotrzebne koszty. Identycznie jest w życiu duchowym. Pewne połączenia po prostu mijają się z celem.
Przeczytaj: Łk 5,33-39
Tweety:
Czy możecie gości weselnych nakłonić do postu, dopóki pan młody jest z nimi
Rozważanie:
Byłem na weselach, które z powodu niedawnej śmierci jednego z rodziców pary młodej, przerodziły się w stypy. Był tam bardzo trudny do zniesienia klimat. Chociaż wszyscy chcieli dzielić z młodą parą radość dnia zaślubin, „czuć było w powietrzu”, że to „nie wypada”.
To doświadczenie pozwoliło mi lepiej zrozumieć Ewangelię Łk 5,33-39, która opowiada o Jezusie tłumaczącym, że post ma swoje miejsce i czas. Gdy zostanie źle zastosowany, po pierwsze doprowadzi do frustracji, a po drugie, nie przyniesie żadnych owoców.
Korzystając z mądrości tej Ewangelii prześledźmy nasze życie duchowe. Czy nie ma w nim rzeczy, które robimy „na siłę”?
Bardzo rzadko Bóg wymaga od nas irracjonalnych decyzji. Po to Stwórca dał nam intelekt, byśmy w ramach niego odnajdowali najlepsze rozwiązania. Nie bądźmy więc ślepo zapatrzeni w praktyki religijne, tylko „wykonujmy je z głową”. Gdy do tego dojdzie, na pewno nie narazimy się na „szybkie duchowe wypalenie”. W końcu życie mówi samo za siebie. Najszybciej z wiary rezygnują ci, którzy źle do niej podchodzili.
Nie bez powodu funkcjonuje w naszym języku powiedzenie: „Był mistyk, lecz wystygł. Wynikł cynik”.
Modlitwa:
Panie, daj mi „zdrową duchowość”. Powierzam Tobie wszystkie moje „dziwactwa”, byś je oczyszczał i sprawiał, by moja modlitwa i postawa bardziej Ci się podobała. Amen.