Skip to main content

Zdaje się, że najważniejszym stwierdzeniem fragmentu Ewangelii Mt 10,7-15 są słowa: „Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie”. Powyższe polecenie Jezusa tłumaczy wszystkie wypowiedziane potem instrukcje odnośnie sposobu ewangelizowania. Gdy człowiek jest świadomy bliskości Bożego panowania, zupełnie inaczej patrzy na swoją rzeczywistość…

Przeczytaj: Mt 10,7-15

Tweety:
Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie

Rozważanie:
Jezus jest bardzo dobrym „pedagogiem”. Nie nakłada na barki apostołów ciężarów, które mogą się okazać trudne do udźwignięcia. Najpierw, nim poda zasady, wyjaśnia sens innego spojrzenia na świat. Boża perspektywa, wbrew opiniom medialnym, wcale nie jest bezsensowna i nieprzemyślana. Wszystko wskazuje raczej na to, że jest ona kapitalnie opracowana i „zapięta na ostatni guzik”…

Jezus pokazuje, że sednem ewangelizacji jest odkrycie „duchowego napięcia” wynikającego z tego, że historia świata jest „na ostatniej prostej”. Otaczająca nas przyroda, wydarzające się w naszym życiu sytuacje, podejmowana praca, nasz iloraz inteligencji oraz wiele innych rzeczy, nie zmieni bardzo ważnego faktu, że Bóg będzie chciał za chwilę „podliczyć” świat z Jego duchowych dokonań. Bliskość królestwa Boga nie polega bowiem na niczym innym, jak na całkowitym przejęciu przez Boga władzy nad światem.

Dzisiaj - 9 lipca 2015

Wiadomo, że jako Wszechmogącemu Stwórcy, nic nie wymyka się spod Jego kontroli od momentu powstania stworzenia. W określeniu „przyjście królestwa Bożego” chodzi więc o widzenie Jego potęgi „gołym ludzkim okiem”. Do tej pory moc Boża była ukrywana, by nie „sparaliżować” naszej wolnej woli. Gdyby doszło do ukazania Boga w pełnej krasie, nie byłoby opcji, by ktoś nie wierzył. Zresztą, nie byłoby wtedy wiary, ponieważ każdy „wiedziałby” o Jego istnieniu i panowaniu nad światem. Gdy rozumiemy, czym jest „królestwo Boże”, czyli posiadanie prawdy o Wszechmocy Boga, od razu można się domyślić, jak ogromny wpływ ma świadomość, że to Królestwo jest tuż, tuż..

To doświadczenie całkowicie przeorganizowuje listę naszych priorytetów. Okazuje się, że dobra materialne, władza polityczna czy popularność medialna wcale nie są takie ważne…

Trzeba myśleć o Bogu, bo lada moment On przyjdzie i zapyta o nasze wnętrze, a nie o grubość portfela, czy wpływy na gospodarkę państwa. Gdy to wiemy, od razu sensowniejsze stają się wszystkie zalecenia Jezusa skierowane do apostołów. „Nie zdobywanie złota ni srebra”, „nie branie torby, dwóch sukien, laski” stają się możliwe, gdy misję głoszenia Słowa Bożego traktujemy jako „Bożą wyprawę”. Wtedy, kiedy nie szukamy satysfakcji, lecz realizujemy wolę Wszechmogącego, Bóg jest obok nas w wyjątkowy sposób. On jest Panem wszystkiego, więc tak ustawi okoliczności, by to, co chce, doszło do skutku. Wskazania odnośnie ewangelizacji nie są jednak tylko „instrukcją obsługi” do opowiadania o Jezusie. Są również zachętą do powierzenia Jezusowi całego naszego życia…

Modlitwa:
Panie, skoro można Ci zawierzyć zadanie „pomocy w opowiadaniu” o Twoim Zmartwychwstaniu (które jest trudne do pojęcia ludzkim rozumem), chcę także porozmawiać z Tobą o moim trudnym życiu. Pragnę Ci zaufać, bo czuję, że Twoje Słowo może sprawnie przemieniać moją codzienność…