Trzymajmy się niewzruszenie nadziei, którą wyznajemy, bo godny jest zaufania Ten, który dał obietnicę.
Hbr 10,23.
Rozważanie:
Odkupienie upadłego rodzaju ludzkiego Bóg obiecał już w raju, zaraz po grzechu pierwszych ludzi. Od tamtej pory oczekiwały na nie długie pokolenia, podtrzymywane w wierze przez patriarchów, proroków i mędrców zapowiadających przyjście Mesjasza.
Ale gdy w końcu przyszedł, „swoi Go nie przyjęli” (J 1,11). Lud Wybrany, Izrael, w osobach swoich przywódców odrzucił Mesjasza i skazał go na śmierć, „podobnie jak przodkowie ich czynili prorokom” (Łk 6,23).
Jedynie nieliczni, ci najmniejsi i najmniej ważni, grzesznicy i celnicy poszli za nim.
Nam również grozi, że nie rozpoznamy czasu naszego nawiedzenia (Łk 19,44) i odrzucimy przychodzącego Mesjasza. Dlatego bądźmy czujni i wytrwali. Trzymajmy się niewzruszenie, cierpliwie i bez wahania nadziei obiecanej nam przez miłującego Boga. On jest wierny i nas nie zawiedzie. „On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować?” (Rz 8,32).
Do wykucia:
Trzymajmy się niewzruszenie nadziei, którą wyznajemy, bo godny jest zaufania Ten, który dał obietnicę.