Skip to main content

Ewangelia wg św. Jana 6,16-21 jest fragmentem, który możemy „ze spokojnym sumieniem” nazwać „opisem jednego z etapów w formacji ucznia”. Czytamy w nim o apostołach, którzy „nie odrobili lekcji” na temat możliwości Jezusa.

Przeczytaj: J 6,16-21

Tweety: 
Chcieli Go zabrać do łodzi, ale łódź znalazła się natychmiast przy brzegu, do którego zdążali

Rozważanie:
Na samym początku tego urywku Ewangelii natrafiamy bowiem na stwierdzenie „po rozmnożeniu chlebów”. Oznacza to, że akcja działa się wtedy, gdy apostołowie nie zdążyli jeszcze zgłodnieć po dokonanym przed chwilą cudzie rozmnożenia chleba. Mimo tego, że „mieli jeszcze w sobie” namacalny dowód potęgi Nauczyciela, poddają w wątpliwość fakt, że Chrystus kroczy po wodzie. Boją się swojego Przyjaciela i uznają Go za jakąś zjawę. Ich zachowanie jest podobne do naszego, gdy po doświadczeniu „wyciągnięcia z opresji”, na nowo zastanawiamy się, czy Bóg może nam pomóc.

18kwietnia

Wielokrotnie zdarza się w naszym życiu sytuacja, że nie tylko nie uczymy się na błędach, ale nie chcemy „uczyć się na Bożych błogosławieństwach”. Zamiast wzrastać w pobożności, dzięki otrzymywanej od Boga łasce, ciągle odwracamy się za siebie i pytamy, czy po raz kolejny warto Bogu zaufać. Ewangelista Jan pisze, że Jezus przyszedł do swoich uczniów w konkretnym momencie. Nie wtedy, gdy jeszcze Go oczekiwali, lecz wtedy, gdy ich czujność zmalała. Na zmniejszenie uwagi wpłynęły dodatkowo ciemności oraz silny wicher podburzający jezioro.

Pokazuje to, że Bóg „drugi z kolei cud” czyni w trudniejszych warunkach, by wypróbować naszą wiarę. Nie czyni go jak wcześniej, na wygodnej, zielonej trawie, lecz na wzburzonym morzu, które wymaga aktu wiary. Bóg podobnie działa dzisiaj. Po pierwszej, udzielonej nam pomocy, przychodzi z testem, czy wraz z darowanym „lekarstwem na nasze kłopoty”, wzrosła w nas ufność. Jak widać, apostołowie nie zdali tego sprawdzianu celująco.

Powstałe okoliczności spowodowały paraliż. Tak „zamarli w bezruchu”, że gdy się „odblokowali” byli już przy brzegu. Nie zdążyli zabrać Jezusa do łodzi, ponieważ zbyt zwlekali z decyzją. Nie dopuśćmy do podobnych sytuacji w naszym życiu. Obserwujmy jak Bóg przychodzi nam na ratunek i niech te doświadczenia pogłębiają nasze zaufanie…

Modlitwa:
Panie, ucz mnie obserwować otrzymywane od Ciebie dobro. Dziękuję Ci za wszystko, czym mnie obdarzasz. Niech z dnia na dzień wzrasta moje dziękczynienie za to, jak wielkiego mam Orędownika. Amen.