Jest ci ciasno, ciemno, trudno? Pragniesz, ale brak ci czasu? Módl się, a będziesz miał czas, będziesz miał pokój, będziesz miał szczęście.
Rozważanie:
Skarb chrześcijanina jest w niebie, a nie na ziemi. Wiemy o tym, ale nie żyjemy tym. Chociaż człowiek składa się z materii i ducha, nasze ciało, jego troski i niepokoje, jego potrzeby i pragnienia, jego radości i nadzieje tak pochłaniają nasze myśli, że duch jakoś ciągle schodzi na drugi plan — nawet jeśli pragniemy, by było inaczej. Żyjemy z karkiem przygiętym do ziemi i nie spostrzegamy rozległych przestrzeni, które są naszym jedynym prawdziwym celem.
Tym, co pozwala się oderwać od jarzma ziemi, wyprostować ściśnięty kark i poszybować w świetliste przestrzenie, nasze prawdziwe mieszkanie, jest modlitwa. Św. Jan Maria Vianney, którego wielkość Kościół wciąż dopiero odkrywa, pisał: „Modlitwa jest niczym innym jak zjednoczeniem z Bogiem. Jeśli ktoś ma serce czyste i zjednoczone z Bogiem, odczuwa szczęście i słodycz, które go wypełniają, doznaje światła, które nad podziw go oświeca… jest miodem spływającym do duszy, który sprawia, iż wszystko staje się słodkie. W chwilach szczerej modlitwy znikają utrapienia jak śnieg pod wpływem słońca”.
Jest ci ciasno, ciemno, trudno? Pragniesz, ale brak ci czasu? Módl się, a będziesz miał czas, będziesz miał pokój, będziesz miał szczęście.
Zastanów się:
1. Czy modlitwa sprawia ci radość, przynosi pokój? Kiedy tak jest?
2. Co cię zajmuje tak bardzo, że nie pozwala ci korzystać ze szczęścia zjednoczenia z Panem już tu na ziemi? Co możesz zrobić, by nie lekceważąc tych spraw, stać się od nich mniej zależnym?
3. Czy wierzysz, że jedność z Bogiem naprawdę daje szczęście?