Jest takie zdanie w Piśmie Świętym, wypowiedziane przez Piotra, które przenika moje serce na wskroś.
„I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham»” J 21, 17
Jedno zdanie św. Piotra mogłoby nawet posłużyć za modlitwę – krótką modlitwę, ale jakże piękną! Moje serce jest wielkie i słabe, zdolne do ogromnych poświęceń, ale jednocześnie samo pragnie i szuka miłości. Tylko Bóg obdarza mnie bezgraniczną miłością, bowiem On kocha w sposób inny, niż ja kocham Jego. Boża miłość jest bezwarunkowa, a z moją dzieją się najróżniejsze rzeczy: jest, potem wygasa, przestaje istnieć, znowu się rodzi, itd.
Jeżeli bardzo kochałabym Boga i za nim tęskniła, ale nie kochałabym swoich bliźnich – to tak naprawdę nie mogę mówić o miłości do Niego. Cząstka Boga mieszka w każdym z nas! I jeśli kogoś znienawidzę, automatycznie również Jego traktować będę jak wroga.
„Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego.” Mt 22, 37-39
Bóg wie o wszystkim, zna mnie lepiej niż ja sama, pragnie bym o wszystkim Mu mówiła i na pewno wiele razy chciałby usłyszeć takie zapewnienie, jak to, które wypowiedział Piotr.
„Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość – te trzy:
z nich zaś największa jest miłość.” 1 Kor 13, 13