Ozeasz, podobnie jak wczoraj Izajasz, woła w sprawie naszego nawrócenia. Woła, bo wie, że w Bogu jest naszym uleczeniem.
Wie, że On przewiązuje każdą naszą ranę. Mimo, że nasza wola jest taka słaba, mimo że żyjemy od zrywu do zrywu, Jego miłość jest stała, niezmienna, wiecznie czekająca. Właśnie takiego Boga mamy poznać i trwać w Jego Obecności.
Przeczytaj – Oz 6, 1-6
Tweety:
„chodźcie, powróćmy do Pana”
„miłości pragnę, nie krwawej ofiary”
„poznania Boga bardziej niż całopaleń”
Rozważanie:
To niezwykłe, jak przez usta Ozeasza Bóg się odsłania. Słyszymy dziś o wielkim pragnieniu Boga. Pragnieniu miłości. Tego właśnie oczekuje od ciebie Bóg. Chce byś Go poznał i kochał. To szczyt i cel naszej wiary. Źródło szczęścia. Wszystkie inne rzeczy są już tylko konsekwencją.
Poznać Boga, to odrzucić Jego fałszywe i infantylne obrazy, nie dać się lękowi, uwierzyć w Jego miłosierdzie. Mamy poznawać Go, patrząc na Jezusa, gdyż On jest Obrazem Ojca.
Modlitwa:
Jezu, pozwól mi poznać Ojca. Pozwól odkrywać Boga, który jest miłością i pragnie mojej miłości. Wiem, że moje serce wciąż dąży ku Niemu, mimo że moja wola i zapał są tak słabe. Niech nigdy jednak nie stracę tego pragnienia. Wpatruję się dziś w Ciebie. Oto istota szczęścia. Amen.
Więcej na dziś:
Ps 81, 6c-8a.8bc-9.10-11ab.14.17
Mk 12, 28b-34