Skip to main content

Zastanawia mnie to, czy ktoś w czasie Wielkiego Postu podjął się zadania naprawy własnego serca.

„Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą” Mt 5,8

Czas Wielkiego Postu to czas rozważań. Chwila na to, aby się zatrzymać na dłużej, stanąć obok siebie i zastanowić się nad swoim dotychczasowym życiem. Okres wielkopostny przyjmuje jednak różne formy. Jedni całą swoją mocą skupiają się na tym, aby ograniczyć spożywanie pokarmów (szczególnie w piątek), inni tworzą listę wyrzeczeń (nie będę jadł słodyczy, nie będę oglądał tv). Zastanawia mnie jednak to, czy ktoś w tym czasie podjął bardzo trudne zadanie: naprawię swoje serce?

Nagle uśmiech na twarzy. Ale przecież moje serce jest jak najbardziej w porządku, co tu do naprawy. Ma swoje porywy, swoje wzloty, upadki, jak każde inne serce. Czy jest to dobre serce? I teraz uwaga, to że martwisz się o głodujące dzieci w Afryce, wcale nie świadczy o tym, że masz dobre serce. To jedynie Twoja wrażliwość, poczucie empatii. Czy zrobiłeś coś poza zamartwianiem? Nie? No cóż, poszukajmy innych źródeł dobroci. Teraz będziesz szukał, tłumaczył sam siebie, tak naprawdę nie znając swojego własnego serca.

serce

Jest Ktoś, kto zna Twoje serce, takie jakie jest naprawdę. Zna wszystkie myśli, nie tylko te, które udało Ci się wypowiedzieć. Wie, o tym wszystkim, co w Tobie najgorsze, najmroczniejsze. Nie ma dla Niego żadnej tajemnicy, żadnej zasłony, która coś by ukrywała. Jesteś w jego oczach nagi, bezbronny. Na nic Twoje tłumaczenia, kolorowanie rzeczywistości. Jest Ktoś, kogo nigdy nie oszukasz. Możesz oszukać wszystkich dookoła, ale nie Jego.

Ale jest coś jeszcze, pomimo wszystko On Ciebie kocha!!! Oddał Ci całe swoje serce, za to, abyś został oczyszczony oddał swoje życie. Jego serce jest dziś dla Ciebie wzorem, jest drogowskazem. Czy jadąc w daleką drogę opierasz się na znakach, aby dojechać do celu? Potraktuj to Serce jak znak, jeśli go pominiesz będziesz błądzić, będziesz czuł, że coś jest nie tak, że coś się tutaj nie zgadza.