Człowiek wymyślił język, żeby się komunikować i wyrażać swoje myśli. Skonstruował pudełko do opakowania wzruszeń, radości i smutków.
Słowa tak niezgrabnie próbują zrozumieć co znaczą. I ciągle nie potrafią ustawić się w dobrej kolejności. Ciągle pozostaje tyle niedomówień i niepewności. Ograniczone literą mają wydobyć coś więcej.
Tak jak w tańcu uczymy się kroków, postawy ciała, ruchów, robimy to po to, żeby później o tym zapomnieć i tańczyć jak nigdy dotąd.
To co najważniejsze kryje się między słowami.
A jednak bez nich, nie będzie tej przestrzeni. Aktor używa tekstu, tylko jako pretekstu. Ubieramy ulotne myśli w słowo, żeby wyrazić i podać ją drugiemu człowiekowi.
Bóg stworzył nas w ograniczonym, niezgrabnym, śmiertelnym ciele, żeby wyrazić swoją miłość. Tak wielką. Szukał sposobu, żeby to zakomunikować, z pomocą przyszło Słowo, które stało się ciałem.
Jak w słowach – to, co najważniejsze, dzieje się między ludźmi, w przestrzeni między jednym a drugim. W relacjach odnajdziemy sens swój i innych.