Skip to main content

Ojciec będzie zawsze czekał, wypatrywał nas z daleka. To właśnie jego miłosierdzie: absolutna gorliwość w poszukiwaniu czegoś najcenniejszego, co mu się zgubiło, ukochanego syna, umiłowanej córki.

Każdy z nas nieraz coś zgubił. I znamy to uczucie niepewności i jakiejś specyficznej złości, która uprzytamnia nam na ile coś dla nas było ważne. Im ważniejsze, tym gorliwiej tego szukamy i jesteśmy w stanie poświęcić bardzo wiele. A co dopiero, kiedy zgubił się człowiek…
Bóg nas szuka, ciągle, za każdym razem, nawet gdy choć trochę się pogubimy. To właśnie jego miłosierdzie: ta absolutna gorliwość w poszukiwaniu czegoś najcenniejszego, co mu się zgubiło, ukochanego syna, umiłowanej córki. Ludzkie zagubienie to grzech, który prowadzi to wewnętrznej, egzystencjalnej śmierci, to służenie innym bogom, idolom tego świata, które sprawia, że opuszczamy jedynego Boga (I CZYTANIE).

om

Miłosierny Ojciec będzie jednak zawsze cierpliwie czekał, wypatrywał nas z daleka. Wystarczy tylko, że uznam swoje zagubienie i zacznę wołać (PSALM). Św. Paweł doświadczył tego tak wyraźnie: Bóg go odnalazł i przemienił całkowicie jego życie. Dlatego nie ma on żadnych wątpliwości co jest centrum chrześcijańskiego przesłania: odradzające miłosierdzie Ojca (II CZYTANIE).

Pierwszy syn z dzisiejszej Ewangelii zechciał za wszelką cenę spróbować swojej wolności i nie potrafił być posłusznym, a drugi-starszy był zawsze posłuszny, ale nigdy nie czuł się wolnym. Przychodzi dziś do nas w liturgii pewien “trzeci syn”, to Jezus Chrystus, który jest całkowicie wolny i absolutnie posłuszny, w nim te dwie rzeczywistości nie są sobie w ogóle przeciwstawne, nam brakuje jednego albo drugiego. On ma moc, by każdego, kto staje się chrześcijaninem takim samym Duchem wolności i posłuszeństwa napełniać. Zakończenie Ewangelii jest w pewnym sensie “otwarte” także dla nas dzisiaj, Ojciec czeka na twoją odpowiedź, chce cię wprowadzić na ucztę.

>>> PRZECZYTAJ PEŁNĄ ANALIZĘ NIEDZIELNYCH CZYTAŃ <<<