Skip to main content

Uczniowie, przed chwilą nakarmieni słowem i chlebem od Jezusa, mają problem by Go rozpoznać pośród nocnej burzy na jeziorze.
Jednak Jezus jest tym, który z odwagą i śmiałością przechodzi przez ciemność i lęk. Przynosi nam pokój i wytchnienie, mimo że nasza wiara jest chwiejna.

Właśnie w takich trudnych momentach objawia nam On swoją obecność, wszak Jego imię objawione już Mojżeszowi to: Jestem!

PrzeczytajMk 6,45-52

Tweety:

Odwagi!
Ja jestem!
Nie bójcie się!

j

Rozważanie:

Strach zasłania nam oczy na obecność Jezusa – a przecież On jest wiecznym „Jestem”. Łatwo oczekiwać, że zaspokoi On jedynie nasz doczesny głód i pragnienia. Staje się On wtedy środkiem, a nie celem w naszym życiu. Prędzej czy później zaczynamy oskarżać Go, że jest od nas daleko, zapomniał o nas i zostawił nas na pastwę losu. Bezradnych czekają dwie drogi: rozpacz lub krzyk nadziei.

Pan pragnie interweniować w naszym życiu, lecz uczyni to tylko wtedy, gdy mu na to pozwolimy. Zawsze wychodzi nam naprzeciw, wie że „bez Niego nic nie jesteśmy w stanie uczynić”.

Pozwól więc dziś zapanować Jezusowi nad każdym swoim lękiem i niepokojem.

Modlitwa:

wołam: przyjdź Jezu!

Przyjdź ze swym pokojem do mojego życia, które tak często przypomina wzburzone morze!

Przyjdź, chodź moja wiara nie dostrzega Cię w pobliżu.

Przyjdź i objaw swoje imię: Jestem!

Amen.