Skip to main content

Jezus ma rację. Ludzie nieuczciwi nie lubią „głównych wejść”.

Przeczytaj: J 10,1-10

Tweety:
Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem

Dzisiaj - 27 kwietnia 2015
Rozważanie:
„Krętacze” boją się, że zbyt wiele osób będzie wiedziało o ich wejściu do budynku, więc szukają mniej obleganych i obserwowanych drzwi. Wstydzą się swojej obecności w danym miejscu, więc szukają rozwiązań, które umożliwią im zobaczenie wnętrza bez konieczności bycia utożsamianym z ludźmi na stałe tam mieszkającymi.

Gdy dostaną się „klatką ewakuacyjną” nikt nie powie im, że znają to miejsce i nie będzie od nich wymagał, by spełniali wszystkie zobowiązania wynikające ze znajomości tego miejsca. W końcu będą mogli powiedzieć, że przyszli tutaj tylko posprzątać, albo wymienić gniazdko elektryczne. Bez zobowiązań i „niepotrzebnej” zmiany opinii. Bardzo wygodna metoda.

Bóg postępuje zupełnie inaczej. Kiedy wchodzi do naszego życia, to nie robi tego w celu wykorzystania i odbycia „krótkiego urlopu”. Zawsze wchodzi „głównym wejściem”, ponieważ przyjmuje wszystkie konsekwencje tego, że pojawił się w naszej codzienności. Nie wchodzi z nami w relację, by się wzbogacić, ale po to, by obdarzyć nas miłością. Jest to dla nas trochę dziwne, ponieważ w życiu przeważnie jest inaczej.

W większości przypadków ludzie odwiedzają nas po to, by coś dla siebie uzyskać, albo co najwyżej „wymienić się dobrem”. Przychodzą z „czymś”, by coś równie wartościowego otrzymać (emocje, akceptację itp.). Bóg natomiast wchodzi do naszych spraw, by je uporządkować, a nas obdarzyć przez to szczęściem. Co z tego ma? Nic. Realizuje swoją podstawą cechę, czyli prawdę, że jest Miłością…

Modlitwa:
Chryste, Ty chcesz dla mnie dobra. Przychodzisz codziennie do „owczarni mojego życia”, by kierować mnie na najlepsze pastwiska. Nie pozwól mi wierzyć w kłamstwo, że znajdę gdzieś lepszych pasterzy. Proszę o łaskę wierności. Amen