Jonasz nie był nawet prorokiem, a stał się znakiem dla mieszkańców Niniwy. Kiepski był z niego głosiciel: uciekał przed misją, bał się Niniwitów, nie miał dla nich współczucia. Tak naprawdę w głębi serca liczył, że Bóg się zemści na grzesznikach. Oni jednak posłuchali. Ale nie Jonasza, tylko – jak podkreśla Biblia – mieszkańcy uwierzyli Bogu. On był tylko narzędziem, którym chciał posłużyć się Bóg. Skuteczność wezwania do nawrócenia jest więc skutecznością Boga, a nie Jonasza.
Przeczytaj: Jon 3, 1-10
Tweety:
„Wstań, idź do Niniwy, wielkiego miasta, i głoś jej upomnienie”
„Uwierzyli mieszkańcy Niniwy Bogu”
„Zobaczył Bóg czyny ich, że odwrócili się od swojego złego postępowania”
Rozważanie:
Bóg wciąż posługuje się ludźmi – znakami. Czasem my jesteśmy posłani, czasem ktoś posłany jest do naszego życia. Tylko tak naprawdę za tym wszystkim stoi Boże Miłosierdzie. Ono nie chce zniszczenia, ale ocalenia. Ono przemawia mocniej niż nasze argumenty. W naszej pysze, lubimy przypisywać swoim zasługom czyjeś nawrócenie. Nic podobnego; to zawsze działanie Bożej Łaski. W rękach fachowca, nawet kiepskie narzędzie potrafi zdziałać cuda.
Modlitwa:
Jezu, pozwól mi zobaczyć ludzi, którzy są znakami od Ciebie dla mnie. Których posyłasz do mojego życia, bym się nawrócił. Nie daj mi patrzeć „po ludzku” na ich zdolności, talenty, erudycję. W nich chcę usłyszeć Twój głos, zobaczyć Twoją twarz. Nie daj, bym przegapił Jonaszów w moim życiu.
Więcej na dziś:
Ps 51, 3-4.12-13.18-19
Łk 11, 29-32