Skip to main content

Tajemnica Różańca. Wesele w Kanie. Cud na weselu… Tak po prostu. Cud. I już? Wcale nie!

Jezus przychodzi na wesele. Jest tam też Jego Matka i Uczniowie. I zapewne jeszcze mnóstwo innych ludzi. Radość, śmiech, tańce, mnóstwo „dobrej energii”. Wszyscy świętują, celebrując miłość.

I nagle, prawie niezauważalnie dla gości, coś się zmienia. Rodzice młodych, być może również para młoda, stają się zaniepokojeni. Ich święto może się zamienić w upokorzenie rodziny. Zabrakło wina.

Większość gości zapewne nic nie zauważa, bawią się dalej. Ale wnikliwe oczy i czułe serce Maryi dostrzegają każdą ludzką potrzebę. Zauważa także ich problem. I co robi?

Cornelis_de_Bailleur_Marriage_at_Cana

Zwraca się do Tego, który wszystko może. I choć jeszcze nie pora, jeszcze nie nadszedł ten czas, Jezus czyni cud. Nie może przejść obojętnie obok smutku człowieka. Nie potrafi. Za bardzo kocha.

Niewolnik, którego wysłano z „winem” do starosty, na pewno bardzo się obawiał. Jak starosta weselny zareaguje, gdy poda mu wodę? Jego zdziwienie pewnie było ogromne, gdy ta „woda” została uznana za najświetniejsze wino. Czy dostrzegł, że obok niego stoi Bóg?

Czy ja dostrzegam to codziennie?