Dopóki szukasz uznania u człowieka, dopóty rezygnujesz z relacji wiary.
Z Ewangelii według św. Jana: Jakże wy możecie stać się wierzącymi, skoro zabiegacie o wzajemne uznanie, a nie szukacie go u jedynego Boga?
Jezus mówi dzisiaj, że sposobem na uzyskanie wiary jest przestać martwić się o uznanie człowieka. Jakby to był ten języczek u wagi. Jakby to był ten element podstawowy, fundamentalny, od którego wszystko zależy. Dopóki szukasz uznania u człowieka, dopóty rezygnujesz z relacji wiary.
Jeśli jednak pewnego dnia uznasz, że bardziej zależy ci na relacji z Bogiem, niż na relacji z człowiekiem, natychmiast efektem będzie wzrost żywej, prawdziwej, głębokiej wiary. Bardzo poruszająca, święta myśl, która bardzo mi rozjaśniła w głowie. Do zobaczenia jutro.