Bóg pragnie dla nas życia wiecznego. Temu naszemu wiecznemu szczęściu służy cała historia zbawienia, w której Pan daje doświadczyć swojej miłości. Jak odpowiadamy na to Boże pragnienie?
Przeczytaj: J 6, 35-40
Tweety:
Widzieliście mnie, a przecież nie wierzycie
Precz nie odrzucę
z nieba zstąpiłem nie po to, aby czynić swoją wolę, lecz wolę Tego, który Mnie posłał
Rozważanie:
Czasem wydaje się nam, że ludziom, którzy mogli widzieć Jezusa, było łatwiej. Tymczasem w dzisiejszej ewangelii widzimy, że ani cuda, ani nauka Jezusa nie skłoniły ich do wiary. Jezus mówi im: „Widzieliście Mnie, a przecież nie wierzycie”. Byli ograniczeni swoimi oczekiwaniami, skupieni na przyziemnych pragnieniach, zatroskani o codzienność.
My też nie jesteśmy wolni od takich postaw, które nie pozwalają rozwijać się wierze, wzmagają lęki, blokują zaufanie. Dlatego bardzo ważne jest, żeby codziennie odświeżać w sobie świadomość tego, jak bardzo Bóg nas pragnie. Jak radykalnie okazał swoją miłość. Nawet po zmartwychwstaniu Jezus zachował rany, żebyśmy umieli Go rozpoznać – te rany to przecież nasze grzechy, niewierności i słabości, które On już wziął na siebie.
Modlitwa:
Panie Jezu, Ty dziś obiecujesz, że nie odrzucisz nikogo, kto do Ciebie przychodzi. Ufam Twojej obietnicy, a Ty daj mi sił, bym przy Tobie wytrwał. Udziel mi swojej miłości, żebym umiał kochać.