Jak mówi wiele biblijnych komentarzy Ojców Kościoła, „uboga wdowa” wrzuciła swój datek do trzynastej skarbony w świątyni jerozolimskiej. Była ona przeznaczona na zakup ofiar do całopalenia – tych, gdzie wszystko to ofiarowane było dla Boga. Jej wielkość bierze się nie z ofiarnego portfela, lecz z serca gotowego oddać wszystko Bogu.
Przeczytaj – Łk 21,1-4
Tweety:
Uboga jakaś wdowa wrzuciła dwa pieniążki
Ta uboga wdowa wrzuciła więcej niż wszyscy inni
Z niedostatku swego wrzuciła wszystko, co miała
Rozważanie:
„Jakaś wdowa” – pisze o niej ewangelista: kobieta bez imienia, bez historii, bez męża i tych co mogą ją utrzymać; jedna wielka samotność i bieda. Bóg widzi jej „nic” i dzięki spojrzeniu Jezusa staje się ono „wszystkim”. Tak jak Jezus przy skarbonie parzy na nas codziennie Bóg, zupełnie inaczej niż my na samych siebie i innych, którzy nas otaczają.
Bogactwo ubogiej wdowy to hojne serce. Z dwóch drobnych groszy, mogła przecież zostawić jeden dla siebie i jeden na ofiarę. Jej serce w pełni należy już do Boga. Dlatego jest ona gotowa dać mu wszystko co miała.
Czy aby w niej nie zobaczył Jezus portretu swojego Ojca? Czy w niej nie odbija się obraz Boga?
Przecież On dał nam wszystko co miał, dał Syna – nic nie zostawił dla siebie. I wciąż się daje każdemu z nas w całości… gdyż inaczej nie potrafi.
Modlitwa:
Panie, nic nie mogę Ci ofiarować, co nie było by Twoje. Przynoszę więc moje „nic”. Moją biedę, każdy brak, każde „nie radzę sobie”.
Przyjmij to jako moją ofiarę. Wszystko oddaję Tobie. Ty zaś wypełnij sobą każdą moją pustkę. Amen.