Skip to main content

Przyjęcie do siebie małego dziecka nie jest czynem heroicznym. Nieporadność i cierpienie „małego człowieka” wzbudza przecież naturalną litość i chęć pomocy. Trzeba by było raczej powiedzieć, że osoba, która nie chce zaopiekować się poszkodowanym dzieckiem, jest nie w porządku. Dlatego warto zastanowić się nad głębią „Jezusowego obrazu”…

Przeczytaj: Łk 9,46-50

Tweety:  Uczniom Jezusa przyszła myśl, kto z nich jest największy

Rozważanie:

Wydaje się, że można te słowa Jezusa trochę rozszerzyć. Nie po to by poprawiać Ewangelię, ale w celu lepszego „uchwycenia sedna sprawy”. Dlaczego Jezus pokazał jako ideał przyjęcie dziecka w Jego imię? Czy chodziło o to, by każdy katolicka rodzina stała się „rodzinnym domem dziecka”, a chrześcijanie zajmowali się tylko wychowywaniem dzieci? Oczywiście, że nie! Jezus chciał przez to przekazać walczącym o prestiż uczniom, że w życiu nie chodzi o to, by zrobić karierę i być „największym”. Naśladowca Chrystusa musi umieć przyjmować osoby mało znaczące na równi z tymi, którzy „liczą się najbardziej w oczach tego świata”.

28wrzesnia

Zresztą nie tylko osoby, ale również rzeczy. Wyznawca Chrystusa ma więc za zadanie nie brzydzić się „małymi sprawami”, tylko traktować je na poważnie. Wszystko, cokolwiek robimy, musimy czynić „na chwałę Bożą”. Zarówno wielkie projekty, jak i smarowanie masłem kanapek dla dzieci do szkoły. O to chodziło Jezusowi. On nie chce, byśmy przeżywali swojego życia „wybiórczo”.

Życie nie składa się tylko z wielkich wydarzeń i „zdobywania intelektualnych i zawodowych szczytów”. Tak naprawdę, to większość naszego dnia codziennego upływa na sprawach pozornie nieistotnych. Jezus zachęca, by w nich także szukać szczęścia. Najlepiej dojdzie ono do skutku, gdy we wszystkim będziemy wielbić Jego imię. Może to dziwne na „pierwszy rzut oka”, ale jest w tym coś cudownego. Im bardziej przybliżamy się do Boga, tym bliżej jesteśmy drugiego człowieka i siebie samych.

Modlitwa:

Panie, chcę pokochać rzeczy małe. Wiem, że dzięki Tobie one nabiorą „wielkiego sensu”. Amen.