Całe życie możemy przeżyć w błędzie. Utożsamić wiarę z „zachowywaniem się”. Wtedy wymyka nam się to co jest fundamentem – czyli miłość między mną a Jezusem. Często sloganem na naszych ustach jest zawołanie „Bóg cię kocha”, słyszymy ten zwrot, ale mamy przed oczami miłość, która czeka aż na nią zasłużymy. Przykładamy do relacji z Bogiem nasze ludzkie doświadczenia i wtedy wydaje się nam, że Bóg pokocha nas wtedy gdy będziemy bez zarzutu. Nie tak kocha Jezus i nie chce byśmy Jego tak kochali.
Przeczytaj – J 21,15-19
Tweety:
Panie,
Ty wszystko wiesz,
Ty wiesz, że Cię kocham
Rozważanie:
Jezusa nie interesują porażki Piotra. Nie interesują Go moje upadki, zdrady, niestałość. Interesuje Go miłość.
Każdego dnia jest gotów przeprowadzać ze mną taki dialog, jak zrobił to z Piotrem
Potrzebujemy takiej rozmowy w naszym życiu. Potrzebujemy takiego dnia by wyznać Jezusowi miłość, chodź na tę miłość nijak możemy zapracować.
Dopiero wtedy będziemy mogli iść za nim.
Z tego doświadczenia rozmowy ze Zmartwychwstałym rodzi się nowy Piotr – odważny, silny, gotowy umrzeć za prawdę o Jezusie.
Tak samo może być i w naszym życiu. Nic nie obiecuj, nic nie deklaruj tylko powiedz dziś Bogu o swojej miłości.
Modlitwa:
Panie, widzisz że wciąż mi nic nie wychodzi. Porażka często goni porażkę. Zdradzam Cię, każdego dnia kochając bardziej siebie.
Potrzebuję dziś takiej rozmowy jak ta z Piotrem. Potrzebuję byś mi jeszcze raz przebaczył. Chcę byś wiedział że Cię kocham. Amen.