Zmartwychwstanie jest wielką tajemnicą wiary. Jako chrześcijanie XXI wieku, mamy o tyle łatwiej, że możemy obserwować historię Kościoła, który już 2000 lat wyznaje tę prawdę wiary. Co innego jest bowiem zaufać Komuś, kto „poruszył serca” tak wielu pokoleń, a co innego przeżywać coś, co dzieje się na bieżąco.
Przeczytaj: Mk 16,1-8
Tweety:
Po upływie szabatu Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba, i Salome nakupiły wonności, żeby pójść namaścić Jezusa.
Rozważanie:
Nikt Marii Magdaleny, Marii, matki Jakuba, i Salome nie przygotował na to, że zamiast Jezusa spotkają anioła, który powie im, że Jezus powstał z martwych. Wczytajmy się w tekst Ewangelii wg św. Marka 16,1-8. Widać w niej, że nie był to łatwy dzień dla kobiet idących do grobu. Do tej pory były one wpatrzone w Jezusa jako nauczyciela tłumów, a tutaj przychodzi im pójść i namaścić Jego martwe ciało.
Tak bardzo się śpieszyły do grobu, że nie zwerbowały nawet grupki mężczyzn do tego, by odsunęli im kamień. Było w nich tak wielkie pragnienie, by po raz kolejny zobaczyć Jezusa, że nie bacząc na możliwe problemy, wyruszyły z domów. Pewnie stwierdziły, że „jakoś sobie poradzą”. Jak wielkiego musiały doświadczyć zdziwienia, gdy zobaczyły odsunięty kamień (czytamy przecież w Ewangelii, że był on bardzo duży). Już wtedy rozpoczął się pewnie zamęt w głowach niewiast. Zresztą, kolejne wydarzenia coraz bardziej pogłębiały zszokowanie.
Rozmowa z „młodzieńcem w białej szacie” nie należała także do najprostszych. Jego widok wywołał taki strach, że kobiety nie wiedziały co się dzieje. Młodzieniec dostrzegł to zakłopotanie w oczach w niewiast, więc opowiedział im, po co przyszły. Przeżywane przez nie emocje były tak mocne, że wręcz zapomniały, co tutaj robią. Młodzieniec wskazał nawet miejsce, gdzie leżał do tej pory Jezus (o czym bardzo dobrze widziały, bo przypatrywały się temu, jak Józef z Arymatei chował Jezusa – patrz: Mk 15,47). Jak widać, bycie świadkiem takiego cudu nie jest czymś prostym.
Zastanówmy się, więc, jak my przeżywamy tajemnicę Zmartwychwstania Jezusa. Czy przypadkiem się do niej zbytnio nie przyzwyczailiśmy? Niedobrze, gdyby tak się stało. Zmartwychwstanie jest czynem tak „nie mieszczącym się w głowie”, że nie sposób przechodzić obok niego, bez modlitewnego zadziwienia. Ciągle na nowo przypominajmy sobie więc tę prawdę, ponieważ dzięki niej wiemy, że nasze życie w Bogu jest wieczne. Czy jest w chrześcijaństwie piękniejsza nowina?
Modlitwa:
Panie, pobudzaj mnie do ciągłego zachwytu nad Twoim zmartwychwstaniem. Pragnę Ci dziękować za to, co przeżyłeś, by dać mi życie wieczne. Jestem Ci naprawdę wdzięczny… Amen.