Znak rozmnożenia chleba zrobił na uczniach wrażenie, ale wciąż niczego ich nie nauczył.
Ewangelista nie stara się nawet tego ukryć opisując stan apostołów: „nie zrozumieli sprawy z chlebami, gdyż umysł ich był otępiały”. Nie zrozumieli, że chleb który daje Jezus, jest nim samym. Na tyle wiec wierzymy, na ile jesteśmy w stanie rozpoznać w Eucharystii Jezusa. Gdy tej wiary w nas nie ma, jest On tylko zjawą, iluzją i magią. Wtedy w miejscu pokoju wiary, pojawia się niepokój śmiertelnej pustki.
Przeczytaj – Mk 6,45-52
Tweety:
Odwagi,
Ja jestem,
nie bójcie się
Odwagi,
Ja jestem,
nie bójcie się

Rozważanie:
Wydaje się, że w naszej codzienności coraz więcej lęku, obaw, niepewności. A przecież, jak pisze nam św. Jan „doskonała miłość usuwa lęk”. U źródeł naszego lęku jest podejrzenie, iż Bóg jest nieobecny, że zapomniał, że pozostawił nas na środku jeziora strachu i zagrożenia.
I próbujemy uleczyć ten lęk na swój sposób, walczymy z przeciwnym wiatrem, ale tracimy tylko siły. Potrzebujemy usłyszeć na nowo Imię Boga, które powtarza w czasie całej historii. Imię, którym Bóg przedstawiał się człowiekowi: Ja jestem”. Dopiero Jego doskonała miłość usunie nasz lęk. W jego miejsce pojawi się zaufanie, pokój i bezpieczeństwo.
Modlitwa:
Panie, chcę Cię rozpoznać w znaku chleba. Chcę usłyszeć dziś Twoje: Nie bój się! Wieszm co jest moją nocą, co przeciwnym wiatrem, wiesz doskonale, czego się boję. Przyjdź! Niech Twoja obecność przyniesie mi pokój. Amen.