Skip to main content
Dzisiejsza antyfona nazywa Jezusa Wodzem. Jednak Jego siła nie objawia się w potędze militarnej, w dominacji lub przemocy. On okazuje najpełniej swoją władzę wtedy, gdy pokonuje nasz grzech i demona z jego pokusami. A z drugiej strony pełny paradoksów: oto Wódz okaże się bezbronnym dzieckiem, a król – skazanym na wygnanie uchodźcą.

Tweety:
Wodzu domu Izraela,
który na Synaju dałeś Prawo Mojżeszowi,
przyjdź nas odkupić mocą Twojego ramienia.
wodz
Rozważanie:
I oto znów Bóg nas zaskakuje. Przychodzi do Józefa nie jako mocarz, lecz delikatnie we śnie, łagodząc jego lęk. A Józef podejmuje wyzwanie wiary po męsku, czyli zaczyna działać, podejmuje wyzwanie. Może wciąż wiele nie rozumie, wciąż ma tysiące pytań, ale bezgranicznie ufa Bogu. I przez to sam staje się Wodzem, którego moc bierze się z zaufania, a nie z pewności.
Modlitwa:
Panie, czasem jak Józef po prostu „nie rozumiem” tego co dzieje się w moim życiu, a wyzwania stojące przede mną mnie przerażają. Potrzebuje wtedy tak bardzo Twojej obecności, pokoju i pewności że przecież jesteś „Bogiem z nami”. Amen.