Jezus przyszedł ocalić to, co zginęło. W ten sposób przejawia miłość i troskę Ojca, który nie traci z oczu najmniejszych i najsłabszych.
Wspólnotę Kościoła tworzą mali, którzy się wciąż łatwo gubią – dlatego musi być ona pełna pomocy, przebaczenia i wypatrywania tych, którzy oddalili się od stada. Więc w centrum każdej duszpasterskiej działalności jest szukanie zabłąkanych braci i sióstr.
Przeczytaj – Mt 18,12-14
Tweety:
cieszy się nią bardziej…
Tak też nie jest wolą Ojca waszego
żeby zginęło jedno z tych małych
Rozważanie:
Słowa Jezusa dla Jego słuchaczy były ogromnym szokiem. Oni perfekcyjnie znali się na hodowli wszelakiej zwierzyny i wiedzieli, że profesjonalny pasterz tak nie postępuje. Profesjonalista zabiłby od razu znalezioną owcę, gdyż inaczej, wracając do stada, mogła by wyprowadzić za sobą resztę owiec i całe stado by się rozpierzchło.
Dopiero teraz widzimy sprzeczność i zgorszenie jakie wywołuje obraz Bożego Miłosierdzia ujawniony w tym obrazie. Nie jest ona słodką ilustracją dobroci, ale gorszącym szokiem, że Bóg działa tak irracjonalnie. Czy i dla mnie, wciąż po wiekach od wygłoszenia tej przypowieści, Miłosierdzie nie jest szokiem i skandalem?
Modlitwa:
Daj mi Jezu Twoje spojrzenie, bym każdego dnia wypatrywał tych, którzy z rożnych przyczyn oddalają się od Ciebie. A nawet gdyby mi zabrakło miłości i spostrzegawczości, Ty sam idź i przyprowadź ich do swojego stada. Amen.