Jezus naprawdę wiele dla nas zrobił. Dzięki Niemu możemy inaczej spojrzeć na nasze ziemskie życie. Otrzymany od Niego Sakrament Chrztu, zachęca nas do bardzo sensownej nadziei. Chociaż (pozornie) zostaliśmy tylko polani kilkoma kroplami wody, pęka w nas „skorupa grzesznego człowieka” i możemy mieć nadzieję na życie wieczne. Pomimo tego, że w pełni okaże się ono dopiero po biologicznej śmierci, już teraz jest realne.
Przeczytaj: Tt 3,1-7
Tweety:
Przypominaj wszystkim, że powinni podporządkować się zwierzchnim władzom, słuchać ich i okazywać gotowość do wszelkiego dobrego czynu[…].
Rozważanie:
Św. Paweł poruszył bardzo ciekawy temat. Uargumentował, dlaczego chrześcijanie powinni być łagodniejsi niż pozostali ludzie. Wypadałoby, aby uprzejmość wyróżniała naśladowców Chrystusa, ponieważ mają oni „duchowy osprzęt”, który pozwala im inaczej przeżywać codzienność. Tym wyjątkowym „usposobieniem” jest Sakrament Chrztu, który dzięki łasce Jezusa, daje sposobność do silniejszej pracy nad sobą w typowo ludzkich kwestiach.
Chociaż każdy, nawet nieochrzczony człowiek, może być nieopryskliwy, nieskory do kłótni oraz nieoczerniający innych, to chrześcijanie powinni w tych cechach przodować. Wpisanie nas na listę spadkobierców wiecznego Królestwa, powinno pociągać za sobą zmianę w zwyczajnych postawach. Jak można bowiem świadczyć o miłosiernym Bogu, jeśli nie pracuje się nad podstawowymi rzeczami? Utrudniamy „pozyskiwanie serc” dla Ewangelii, gdy jeszcze „mamy tyle za uszami”…
Modlitwa:
Panie, pragnę zgłębiać Twoje Słowo. Chociaż w wyniku swojej słabości upadam, chcę codzienne powstawać, aby być coraz lepszym świadkiem Twojej bezgranicznej miłości. Amen.