Skip to main content

Wiara nie znosi krótkowzroczności, dzięki której nasze oczy utkwione są tylko w tym co „teraz” i „już”. Wiara to wychylenie się w przyszłość, ku nadziei. Wiara to czekanie, aż osiągnę cel mojego życia: zbawienie duszy. Nic innego nie zaspokoi mojej niecierpliwości.

Przeczytaj: 1 P 1,3-9

Tweety:
„On zrodził nas do żywej nadziei…”
„ucieszycie się radością niewymowną”
„cel waszej wiary – zbawienie dusz”

dalekowidz

Rozważanie:
Św. Piotr jasno wskazuje kierunek wierzącym. To bardziej „tam”, niż „tutaj”. Wiara sięga dalej niż nasza śmierć. I to jest jej wartość – dlatego możemy znosić doświadczenie, smutek, niezrozumienie. To mnie nie przygniecie, przeciwnie, wzmocni i oczyści wartość wiary. Tylko taka wiara, zrodzona z tęsknoty za niebem, będzie dla mnie źródłem nadziei. To ważne, bo my chrześcijanie – jak mówił ks. Janusz Pasierb – jesteśmy odpowiedzialni za poziom nadziei w świecie.

Modlitwa:
Jezu, uzdrawiaj mój wzrok. Uzdrawiaj moją krótkowzroczność. Ona nie pozwala mi podnieść wzroku ponad codzienność. Chcę widzieć dalej, ostrzej, wyraźniej, że to Ty jesteś moim celem. Umacniaj moją wiarę tak, by codzienne doświadczenia ją wzmacniały, a nie osłabiały. Niech moja wiara będzie utkana z tęsknoty za Twoim Królestwem. Amen.

Więcej na dziś:
Ps 111, 1-2.5-6.9 i 10c 

Mk 10, 17-27